niedziela, 19 października 2014

Od Zanikającej Gwiazdy CD Ognistego Serca

Byłam z siebie dumna. I zdawało mi się, że zaczynałam stawać się morderczynią z zimną krwią. Spodobało mi się zabijanie.
-Dobra, koniec tego widowiska. Zabieramy tę szmatę na szczyty. Zepchniemy go by wyglądało to by się pociął o krzaki i kamienie. Kto idzie ze mną?
-JA PÓJDĘ!-Powiedział jakiś kocur, którego pierwszy raz widziałam.
-Kim jesteś?
-Jestem Bols i chcę dołączyć.
-Ok. Jak mi pomożesz to od razu potem staniesz się jednym z nas.
-No dobra.
Ja i Bols zabraliśmy Makowego Pazura w góry i zrzuciliśmy go ze szczytu.
-Bols... dlaczego masz takie imię?
- To przez magiczną wodę dwunogów. LUBIĘ JĄ!
-To już chyba wiem jakie ci imię dać..

*Pod wielką skałą*

-Czy ty, Bols obiecujesz bronić kodeksu wojownika klanu naszego nawet za cenę własnego życia i przysięgasz wierność naszemu Klanowi Strumienia?
-Przyrzekam.
-Wobec tego ja i cały Gwiezdny Klan mianujemy cię członkiem Klanu Strumienia. Od dziś nazywać się będziesz Srebrną Wodą.

*Po ceremonii, nad Mglistym Jeziorem*

Poszłam na obchód zobaczyć czy czasem Klan Iskry nie przyszedł się mścić. I OCZYWIŚCIE już jeden z nich tam był. To była kotka...

-Kim jesteś?-Zapytałam
- Nie ważne kim jestem! To ty zabiłaś Makowego Pazura!
-Może ja albo nie... jeśli nie powiesz jak się nazywasz to ci nie powiem kto zabił Makowego Pazura...
-Jestem Pyłkowa Cętka. Wystarczy?
-Mam dwie wiadomości.Dobrą i złą. Zacznę od dobrej. Wiem kto go zabił. A zła jest taka, że zabiłam go ja. Z zimną krwią. I wiesz co? Nawet mi się to spodobało!
- DLACZEGO GO ZABIŁAŚ?!
- Zabił mojego medyka. Oko za oko, ząb za ząb. Proste? Proste.
-Jeszcze tego pożałujesz!
Kotka rzuciła się na mnie. Jednak ja byłam większa od niej.
-Mówiłam już, że lubię krew? Kocham zabijać!-Powiedziałam to z moim psychopatycznym śmiechem.
Z całej siły walnęłam kotkę lewą łapą. Kotka przewróciła się a z jej boku zaczęła sączyć się krew.
-A mam ci teraz ja coś niecoś powiedzieć?
-To dawaj? Co jest takiego ważnego?
- Bo to ja i kilku moich kumpli zabiło twojego kochasia. Twojego Nieśmiertelne Serce.
-CO?!
- Taka prawda. Masz problem. Teraz to mi możesz tylko za to podziękować.
Przejechałam pazurami kotce wzdłuż jej prawego boku. Tylnymi łapami przygwoździłam ją do ziemi. Prawą przednią łapą chwyciłam ją za gardło.
-I co teraz? Życie za życie, śmierć za śmierć. Teraz to ty masz problem. Od mojego kaprysu zależy czy będziesz mogła dalej oddychać czy nie. Ale wiesz co... ZGINIESZ W MĘCZARNIACH!!!!
Zaśmiałam się tak głośno, że echo rozniosło mój śmiech przez góry. Najpierw przegryzłam kotce nerw. Nie mogła ruszać tylnymi łapami. Później wzięłam się za odgryzienie jej ogona. Następnie połamałam jej przednie łapy. Na koniec odepchnęłam ją do wody. Chwyciłam łapami jej szyję i zdjęłam jej obrożę. Później zaczęłam ją topić! Na dodatek zaczęłam ją przysypywać mułem. By została pogrzebana za życia! Prawie cała znalazła się w dole, przysypana żwirem wodnym. Wystawała tylko jej głowa i szyja. Kotka jeszcze żyła. Trzymała nos trochę nad powierzchnią wody. Przebiłam jej tętnicę. Kotka zaczęła obficie krwawić a ja jeszcze bardziej zaczęłam ją topić. Gdy kotka już umarła, wyciągnęłam ją z wody. Podrapałam ją całą i zrobiłam głębokie nacięcie koło serca. Na koniec wyciągnęłam jej serce z ciała. Wokół mnie zebrało się stado kruków. Wyrzuciłam im serce Pyłkowej Cętki. Kruki w mgnieniu oka zjadły jej serce. Znowu byłam cała we krwi. Obok leżała tylko jej obroża. Hmm... niby teraz stałam się bezwzględną morderczynią to ta obroża mi się przyda. Jeszcze ociekała jej krwią.... Wyglądała jeszcze groźniej. Ubrałam obrożę. Przejrzałam się w wodzie. Obroża do mnie bardzo pasowała. Później obróciłam się do kruków i powiedziałam:
-A teraz zróbcie z nią porządek. Możecie ją wyjeść. A jej skórę i kości pozostawcie.
Kruki były mi posłuszne i bardzo głodne więc od razu wyjadły całe mięso i wnętrzności kotki. Ze skóry zrobiłam worek do którego wpakowałam kości. Następnie wyniosłam worek na terytorium Klanu Iskry. Miałam szczęście, że nikt mnie nie widział i porzuciłam resztki z mojej przeciwniczki w rzece. Na samym dnie. Nikt nie ma prawa odkryć, że jest tam jej ciało. Ryby niedługo zjedzą to co z niej zostało. Wróciłam do Klanu. Cała we krwi ale z piękną obrożą na szyi.
 Miałam zadowolenie wypisane na..mordce? Byłam z samej siebie dumna! Moim powołaniem jest chęć zabijania!

<Rudzielcu! Darkie staje się Scrouge'm xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz