wtorek, 14 października 2014

Od Cienistej Łatki do Lamparciego Ogona

Szłam przez tereny klanu. Napotkałam na łące jakiegoś smutnego kocura.
- Hej, czemu jesteś smutny ?
- Nie ważne...
- Powiedz...
- No... tęsknię za moją partnerką...- zdziwiłam się. Taki młody, fajny kotek, a już stracił bliską osobę.
- Znam ten ból bracie...
- Poważnie ?
- Tak. Kiedyś miałam brata... straciłam go...
- Oj... podobny problem mam.
- Widzę właśnie.- uśmiechnęłam się niepewnie. On także.- Przejdziemy się gdzieś ?
- Ok.- przeszliśmy się przez teren.
- Gdzie ja mam głowę !- krzyknęłam- Jestem Jessie, ale mów mi Jess.
- Spoko, ja jestem Kalepo. Mów mi Kali.
- Słuchaj... fajny jesteś wiesz ?
<Kali ? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz